środa, 27 stycznia 2016

Wielka miłość cz.3

Około południa Marta przebudziła się z powodu pustego żołądka. Chociaż nie tylko żołądka. Obok Marty nie było Wiktora. „A co jeśli to wszystko było snem?” przemknęło to przez głowę Marcie. Nagle usłyszała trzask dobiegający z kuchni a za nim siarczyste przekleństwo. Uśmiechnęła się sama do siebie. Ubrała się szybko i zrobiła delikatny makijaż. Po cichu zeszła po schodach do kuchni i ujrzała  nie byle jaki widok. Wiktor robiący naleśniki. Po raz kolejny uśmiechnęła się. Dopadło ją pytanie, kim tak właściwie jest dla niego? Wtedy odwrócił się on, mocno się jej wystraszył chociaż nie było czego. Wyglądała przepięknie. Miała na sobie luźną bluzkę oraz dresy. Może pod względem ubioru nie była idealna, ale miała w sobie to COŚ. Puścił jej oczko i uśmiechnął się. Marta podeszła do Wiktora, położyła rękę na ramieniu i pocałowała w policzek. Poprosił ją, aby usiadła przy stole to zjedzą ich pierwszy romantyczny posiłek. Marcie aż skręciło pusty żołądek i to nie z powodu głodu. Nie wierzyła, że to dzieje się naprawdę. Chłopak, w którym się zauroczyła właśnie przygotowywał jej śniadanie. Położył przed nią talerz a na nim był naleśnik. Kształtem przypominał serce. Znowu uśmiech i znowu ścisk w brzuchu. Po zjedzonym w ciszy śniadaniu, Marta włożyła naczynia do zmywarki. Mieli teraz możliwość rozmowy więc  Marta zaczęła : Czy to początek naszego związku? Odpowiedział na to, że bardzo chciałby z nią być jednak z oficjalnym byciem parą muszą zaczekać. Kolejny ścisk w brzuchu Marty. Więc jak to sobie wyobrażasz? –spytała. ‘Hmm.. to co było wczoraj, było cudowne. A może, jednak dałabyś się namówić na bycie moją dziewczyną oraz wspólne kino popołudniu?’ Marcie zmiękły kolana. Myślała, że serce zaraz jej wyskoczy z klatki. Tylko jedna myśl przemknęła jej przez głowę – „tak to kobiety są skomplikowane i zmieniają zdanie”. Swoją odpowiedź wyraziła czułym pocałunkiem. ‘Więc o której to kino?’- W końcu wydusiła z siebie Marta. Odpowiedź nie mogła być inna – ‘sprawdzę zaraz harmonogram na stronie kina’. Marta postanowiła w tym czasie umyć zęby. Kiedy zeszła do swojego pokoju zobaczyła Wiktora w tym samym stroju co wczoraj - jeansy oraz biała koszulka, od której wszystko się zaczęło.  ‘Kino mamy o 16:30’ – powiedział Wiktor. To świetnie –odpowiedziała Marta. Usiadła obok niego na łóżku i oparła głowę na jego ramieniu.  Rozmyślała o tym, jak zareagują koleżanki w szkole na to, że jest dziewczyną  najprzystojniejszego chłopaka we wszystkich pierwszych klasach, co powiedzą rodzice, czy długo wytrzymają. Lubiła wybiegać w przyszłość. Aż za bardzo. Z rozmyśleń wyrwał ją głos Wiktora, spytał co będą teraz robić. Stwierdziła, że mogą chwilę jeszcze poleżeć w łóżku. A później zobaczy się. Tak też zrobili. Leżeli przytuleni  rozmawiając na temat ich osobnej przeszłości jak i wspólnej przyszłości, od czasu do czasu tę miłą rozmowę przerywał czuły i szczery pocałunek. Przed 15 postanowili zjeść jakieś kanapki i wybrać się na miasto.  O 16 para była już w kinie, Wiktor kupił bilety. Dostali miejsca w ostatnim rzędzie na górze. Mogli już wejść na salę i zająć miejsca. Film rozpoczął się punktualnie. Był to horror z gatunku egzorcyzmu więc Marta często łapała Wiktora za dłoń, gdy się bała. On wtedy całował ją w czoło. Film skończył się o 18. Wiktor po filmie postanowił pójść do domu. Marta nie zatrzymywała go. Na pożegnanie pocałował ją czule i zapewnił, że zadzwoni około 21. Kiedy Marta znalazła się już w domu od razu wzięła prysznic. Przebrała się w swoją luźną bluzkę i krótkie spodenki. Zjadła jeszcze płatki z mlekiem i zadzwoniła do rodziców. Mieli wrócić dopiero w poniedziałek późnym wieczorem lub we wtorek rano. Marta powiedziała, że ma dla nich niespodziankę i już nie może się doczekać kiedy przyjadą. Marta była bardzo zżyta z rodzicami, miała świadomość, że z każdym problemem może się do nich zwrócić. Rodzice byli wobec niej szczerzy. Jedyne ich kłamstwa dotyczyły istnienia gwiazdora i 'Wróżki Zębuszki'. Nigdy się na nich nie zawiodła. Po rozmowie z rodzicami położyła się do łóżka i oglądała tv. O umówionej godzinie zadzwonił Wiktor. Prawił jej komplementy jaka jest piękna i idealna. Zaprosił Martę do siebie, aby jego rodzice mogli ją poznać. Marta powiedziała, że raczej tak, ale jutro miała dać mu ostateczną odpowiedź. Nawet nie zwrócili uwagi kiedy wybiła północ. Marta powiedziała, że trochę boi się siedzieć sama w domu po tym horrorze. Wiktor powiedział, że nic jej się nie stanie. Niestety musieli się rozłączyć, ponieważ Wiktor powoli zasypiał. Marta stwierdziła, że też spróbuje zasnąć. Po jakiejś godzinie obudził ją dzwonek do drzwi. Przestraszyła się, kto mógł odwiedzić ją o 1:26? Marta była odważna więc zapaliła światło i podeszła po cichu do drzwi. Przez wizjer zobaczyła Wiktora. Od razu otworzyła drzwi i rzuciła się w jego ramiona. Zaprosiła go do domu. Spytała - Co tu robisz? Jego odpowiedź brzmiała tak : Nie mogłem pozwolić, żebyś się bała przez głupi film. Chociaż sam oceniam go na mocne 9. Przy tych słowach zrzucił z pleców plecak, w którym były ubrania. I zaśmiał się tak słodko, że Marta od razu się rozpłynęła. Usiedli w salonie i rozmawiali o wszystkim i o niczym. W końcu Marta zasnęła. Poczuła tylko pocałunek w włosy. Rano obudziła się w swoim łóżku. Obok był ten sam widok, który zastała wczoraj. Zobaczyła czuprynę Wiktora, wtuliła się w jego szerokie ramiona. Poczuła na swoim czole lekki zarost. Spojrzała na zegarek, który wskazywał 7:30. Uśmiechnęła się do siebie i jeszcze raz zasnęła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz