czwartek, 28 stycznia 2016

Wielka miłość cz.4

Martę obudził czuły głos ukochanego : Wstawaj królewno, musimy się zbierać. Na zegarku zobaczyła, że była 8:53. Postanowiła nie sprzeciwiać się Wiktorowi tym bardziej, że on był już ubrany. Wstała, puściła mu najładniejszy uśmiech jaki posiadała i poszła się ogarnąć. Wiktor w tym czasie myślał nad prezentem dla Marty. Urodziny miała równo za trzy tygodnie a nie lubił niczego robić na ostatnią chwilę. Przez głowę przemknęła mu myśl, aby spytać Anety. Długo się przyjaźniły więc wiedziała o niej wszystko. W niedzielny poranek Wiktor również zrobił śniadanie dla swojej dziewczyny. Czuł się dumny z tego tytułu. Nie chodzi o to, że Marta posiadała go. Chodziło o to, że to on posiadał ją. Na śniadanie zjedli standardowe kanapki. Około południa zakochani zrobili sobie 'selfie' i wrzucili na Facebook'a. O 13 mieli być na rodzinnym obiedzie u Wiktora. Marta trochę się stresowała, ale czuła obecność Wiktora. O 12:51 byli pod jego blokiem. Odważnie weszli po schodach na 4 piętro. Wiktor mimo tego, że wchodził do swojego mieszkania to i tak zapukał. Drzwi otworzyła nastolatka. Jak się później okazało siostra Wiktora młodsza była o rok. Miała na imię Dominika. Rodzice Wiktora byli bardzo przyjaźni. Pytali o rodziców, naukę, plany na przyszłość. Rozmowa była tak bardzo ciekawa, że młodzi nie zauważyli jak wybiła 16. Marta podziękowała za miłe popołudnie i obiad. Wiktor powiedział rodzicom, że nie wróci na noc tylko jutro po lekcjach. Nie byli zdziwieni ani nie sprzeciwiali się. Przystojniak wziął potrzebne rzeczy do szkoły oraz ubrania na zmianę. Kiedy dotarli do domu Marty zauważyli, że było zapalone światło. Marta mocno się wystraszyła. Po raz kolejny czuła obecność swojego chłopaka. Wiktor po cichu otworzył drzwi. Marta szła za nim do domu. Światło zapalone było w korytarzu oraz salonie. Kiedy dotarli do salonu okazało się, że "intruzami" okazali się rodzice Marty. Z jednej strony cieszyła się z ich powrotu, z drugiej jednak myślała, że razem z Wiktorem spędzą przyjemny i romantyczny wieczór. Marta przedstawiła wspomnianą w rozmowie "niespodziankę". Rodzice ucieszyli się, że ich córka w końcu znalazła odpowiedniego chłopaka. Od razu przypadł im do gustu. Marta, z racji tego, że miała bardzo dobry kontakt z rodzicami, spytała czy Wiktor może przenocować? Rodzice zgodzili się. Około 21 para udała się do pokoju dziewczyny. Przytuleni oglądali jakąś komedię romantyczną. Po 23 Marta wskoczyła pod prysznic, a zaraz po niej Wiktor. Położyli się do łóżka i sprawdzili jak ich zdjęcie na Facebook'u. Okazało się, że ich zdjęcie skomentowała Iza - była dziewczyna Wiktora. Jej komentarz aż kipił sarkazmem : "Słodkie gołąbeczki". Dodatkowo napisała do Marty z pytaniem co zrobiła, że Wiktor tak szybko pozbierał się po rozstaniu z nią. Marta zignorowała ją. Wyłączyła telefon i ucałowała Wiktora na dobranoc. O 6:50 obudził ich niemiłosierny budzik. Wstali więc, zjedli śniadanie i pobiegli do szkoły. Przez całą drogę na przystanek, czyli jakieś 10 minut trzymali się za ręce. W autobusie również, Po wejściu do szkoły wzbudzili niemałą sensację. Nauczyciel, który pełnił dyżur bardzo zdziwił się na widok nowej pary. Na przerwach w miarę możliwości spotykali się i czasami wspólnie uczyli. Marta - profil humanistyczny często miała problemy z biologią natomiast Wiktor wybrał sobie klasę o profilu biologiczno-chemicznym i często jej pomagał. Tak mijał tydzień za tygodniem. Wiktor dowiedział się o wymarzonym prezencie dla Marty i tylko czekał aż nadejdzie 15 listopada. 

3 komentarze: