sobota, 27 lutego 2016

Wielka miłość cz.8

Po miłych chwilach w saunie, resztę dnia spędzili u siebie w pokoju. Rozmawiali szczerze o wszystkim co zaszło między nimi przez te kilka miesięcy. Postanowili pójść krok naprzód i spędzić wspólnie noc. Jak pomyśleli tak zrobili. Następnego dnia Wiktor zszedł do hotelowej restauracji i zamówił śniadanie do łóżka. Kolejna niespodzianka dla Marty. Jej ideał ciągle ją zaskakiwał. W takiej atmosferze mijały kolejne dni. Nadszedł Sylwester. Zakochani postanowili pójść do klubu zamiast siedzieć w nudnym już pokoju. W chwili gdy Marta poszła się pomalować, ktoś zapukał do drzwi. Wiktor nieco zdziwiony poszedł otworzyć. Okazało się, że to Aneta wraz z jej chłopakiem postanowili zrobić zakochanym niespodziankę i przyjechać do nich. Ten widok zdziwił bardzo Martę. Jej stosunki z Anetą nie były już takie jak kiedyś. Nie rozmawiały godzinami, nie wychodziły na imprezy, nie robiły sobie tysięcy zdjęć na Instagrama. Marcie było z tego powodu przykro, że powoli traciła kogoś, kto przez wiele lat był jej najbliższą osobą. Miała nadzieję, że samo wszystko się ułoży. Nieraz się kłóciły, nieraz godziły. Jednak teraz, tak bez kłótni, z dnia na dzień co raz bardziej obce osoby. Jak gdyby nigdy nic Aneta podbiegła do pięknie umalowanej Marty i przytuliła ją na powitanie. Patryk - chłopak Anety także przytulił się z Martą co wzbudziło lekką zazdrość Wiktora. Cała paczka wymyślała plan na świętowanie Nowego Roku. Ustalili, że pójdą do klubu a około północy wyjdą na zewnątrz, aby obejrzeć fajerwerki. Z racji tego, że Marta i Wiktor byli na miejscu od paru dni zapoznali się z otoczeniem, najbliższymi klubami i harmonogramem imprez. Wybrali najciekawszą, która rozpoczynała się oficjalnie od 20, ale o 19 było karaoke. Nastolatkowie postanowili, że wyjdą z hotelu około 19.30. Do tego czasu śmiali się, wygłupiali, robili zdjęcia i przede wszystkim od dawna Marta i Aneta zaczęły rozmawiać. Godzina minęła szybko więc wszyscy zaczęli się zbierać do wyjścia. Skoro to jedyna taka noc w roku każda z dziewczyn wyglądała jak księżniczka. Chłopcy mieli koszule, muszki i jeansy. Do klubu weszli o 19.45 Na wejściu dostali darmowego drinka. Na imprezie bawiło się pełno młodzieży, co nikogo nie powinno dziwić. Alkohol, tańce, zabawa - wszystko sprawiło, że młodzi stracili rachubę. Większość czasu Marta przetańczyła z Patrykiem zamiast Wiktorem, jednak jemu taki układ najwyraźniej odpowiadał. Tańczył nie tylko z Anetą, ale i innymi dziewczynami, które go podrywały. Trochę irytowało to Martę, ale z jej punktu widzenia nie mogła nic zrobić. Ufała Wiktorowi bezgranicznie. Oddała mu się cała. Nie mógłby jej zawieść po tym wszystkim co razem przeszli. Uśmiechnęła się więc i spojrzała na zegarek - 23.47. Powiedziała o tym Patrykowi więc podeszli razem do Wiktora i Anety. Przyjaciółki "odzyskały" swoje drugie połówki i wszyscy razem poszli na zewnątrz. Powoli na niebo zaczęły się pojawiać pierwsze fajerwerki. Po kilku minutach zaczęło się odliczanie, Wiktor obrócił Martę tak, że stała twarzą do niego. Teoretycznie, ponieważ pomiędzy nimi było 17 centymetrów różnicy. Przytulił ją i czule pocałował na trzy sekundy przed północą. Świat po raz kolejny zatrzymał w miejscu. Głosy okrzyków, huk fajerwerków i dźwięk wystrzeliwania korków od szampanów. Wszystko było tak jakby za mgłą. Nie dotyczyło to zakochanych. Po chwili Wiktor puścił Martę. Wyjął z kieszeni pudełko i uklęknął przed ukochaną. Wszystkie oczy imprezowiczów były zwrócone na nich. Marta zaniemówiła. Wiktor powiedział : "Czy zechcesz się ze mną zestarzeć? Mimo tego, że nie mamy jeszcze osiemnastki to poczekamy. Damy radę. Kocham Cię." Jego wybranka nie ukrywała łez, nie mogła ich powstrzymać. Łamiącym się głosem oznajmiła, że tak. Innej odpowiedzi publiczność tej cudownej chwili się nie spodziewała. Rozległy się gromkie brawa, a na serdecznym palcu Marty pojawił się złoty pierścionek. Lepszego początku nowego roku nie można było zaplanować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz